Kick Lannigan, mimo młodego wieku, przeżyła w życiu koszmar. Porwana w biały dzień, w wieku zaledwie sześciu lat, przepadła bez wieści. Po kliku miesiącach poszukiwań już mało kto wierzył w szczęśliwe zakończenie tej historii.Wszyscy zakładali najgorsze. Gdy więc niespodziewanie, po kilku latach od tego tragicznego zdarzenia, okazało się, że dziewczynka żyje – wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Każda trauma pozostawia jednak ślad. Kick, w pierwszych miesiącach po uwolnieniu, zmaga się z zespołem stresu pourazowego, a rozliczne terapie, w których uczestniczy, zdają się tylko pogarszać sprawę. Lekarstwem okazuje się… wysiłek fizyczny i walka. Dziewczyna zaczyna trenować boks, łucznictwo, szkoli się w walce wręcz, rzucaniu nożem oraz strzelaniu do celu. I poprzysięga, że już nigdy nie będzie ofiarą… Kiedy więc w ciągu miesiąca w Portland ginie dwójka małych dzieci, a na jej drodze staje tajemniczy Bishop, Kick nie waha się ani przez moment. Dziewczyna uzbrojona w arsenał broni rusza na poszukiwania zaginionych, zupełnie nieświadoma, że wszystkie tropy prowadzą bezpośrednio do jej przerażającej przeszłości…
Okładka: miękka
Ilość stron: 351
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Okładka jak z powieści fantastycznej, a wewnątrz naprawdę świetna sensacja, żeby nie rzec thriller. Trzeba jednak przyznać, że skutecznie przykuwa wzrok i wyróżnia się na księgarskich półkach. To spojrzenie jest takie magnetyczne.... Mnie uwiodło :)
Kick Lennigan jest młodą dziewczyną z ogromnym bagażem emocjonalnym. Przeszła w swoim życiu traumę i potrzebowała dużo czasu, aby pokonać wewnętrzne blokady, które zostały wytworzone. Kick została porwana jako sześcioletnia dziewczynka i zniknęła bez śladu. Poszukiwania trwały miesiącami - bezskutecznie. Już nikt nie wierzył w odnalezienie żywego dziecka, kiedy ona nagle pojawiła się z powrotem. Jak feniks z popiołów. Jednak to juz nie była ta sama dziewczynka, ostatnie wydarzenia zostawiły trwały ślad w jej psychice - dla dziecka to straszliwa trauma. Kick długo zmagała się z zespołem stresu pourazowego, a wszelkie terapie wydawały się odnosić wręcz przeciwny skutek. W końcu sama znalazła antidotum na swój stan - zaczęła trenować sporty walki. Sport i wysiłek sprawiły, że dziewczyna nabrała pewności siebie. Postanowiła, że nigdy już nie będzie ofiarą i będzie umiała zadbać o siebie.
Kiedy w Portland, nagle ginie dwójka dzieci, Kick postanawia wyruszyć im na pomoc. Ta wyprawa jest jak pogrążenie się we własnej przeszłości.....
"Unik" to nie jest lekka i przyjemna lektura, to książka, która wbija czytelnika w fotel. Autorka porusza w niej wiele trudnych tematów jak porwanie, wykorzystywanie dzieci, czy trauma pourazowa. To przygnębiające i skłaniające do przemyśleń kwestie. Autorka ciekawi, intryguje i porywa czytelnika w mroczny świat. Stawia nam przed oczami brutalne obrazy, które poruszają najgłębiej ukryte struny w naszych duszach. Ta książka przepełniona jest skrajnymi emocjami. Chelsea Cain udało się w znakomity sposób przedstawić psychologiczne studium porwanego dziecka, przerażonego i sfrustrowanego. Pokazała jak wielki ślad pozostawiło to zdarzenie w umyśle dziecka i jak trudno wyleczyć się z pourazowej traumy i zacząć na nowo żyć. Trzeba do tego ogromnej siły i samozaparcia.
"Unik" to książka, która robi wrażenie na czytelniku, mocna i dobitna, a przy tym świetnie napisana. To powieść o przełamywaniu własnych barier, aby pomóc innym. "Unik" powinien przeczytać każdy rodzic i każde dziecko. I oby nie musieli przechodzić przez to, co przeszła Kick.....
Skoro tak zachęcasz, koniecznie musze przeczytać :) Uwielbiam takie dopracowane, mocne thrillery.
OdpowiedzUsuń:) a to jeszcze nie koniec tej historii .....
UsuńNa Układ mam ogromną ochotę odkąd usłyszałam o tej książce :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Czytałam już wiele pozytywnych recenzji tej książki :) Slkuszę się na nią:)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie Twoja opinia, bo jutro planuję zabrać się za lekturę tej książki. :)
OdpowiedzUsuńJestem nienormalna, ale bardzo pociągają mnie takie książki. Może dlatego, że ciągle zaskakuje mnie jakie zło mieszka między nami.
OdpowiedzUsuńteż lubię taką tematykę :)
UsuńO, a to miła niespodzianka, jestem zaintrygowana. I rzeczywiście okładka jakby idealna do fantastyki :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO "Uniku" słyszałam już nie raz i nie dwa. Cieszę się, że powstają książki, które poruszają taką tematykę.
OdpowiedzUsuńJest ona jedną z niewielu, które poruszają taką tematykę. Myślę, że będzie mi się ją ciekawie czytać.
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie