czwartek, 15 września 2022

118/2022 Dom nad błękitnym morzem - T.J. Klune

Linus Barker pracuje w Wydziale Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi. Ma czterdzieści lat, mieszka w małym domku z wrednym kotem i kolekcją starych płyt gramofonowych, bardzo poważnie traktuje swoją pracę i wiedzie spokojne, chwilami wręcz nudnawe życie. Do czasu. Konkretnie do chwili, kiedy Niezwykle Ważne Kierownictwo niespodziewanie zleca mu zagadkową, ściśle tajną misję: Linus ma udać się do sierocińca na odległej wyspie, by stwierdzić, czy mieszkające tam dzieci rzeczywiście są tak niebezpieczne, jak się wydaje. Bo wydaje się, że są. Nawet bardzo. Tak bardzo, że mogą spowodować koniec świata…

Okładka: miękka
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc

Dom nad błękitnym morzem ma szerokie rzesze fanów, ale i ma rzeszę przeciwników wśród ludzi przeciwnym LGBT, bowiem autor należy do grona LGBT+ i bardzo mocno to zaakcentował w swej powieści ukazując związek ludzi tej samej płci. Jednak to nie jest główny wątek i przesłanie tej książki - jest nią na pewno tolerancja, ale również patrzenie w głąb ludzi i nie ocenianie ich po pozorach i wyglądzie. Ważne jest to, co człowiek ma w sercu i w głowie, tak jak magiczne dzieci z sierocińca na wyspie Marsyas, skrywane przed całym światem za swe niezwykłe pochodzenie i magiczne właściwości. Jednak to tylko dzieci, które trzeba kochać i pokazywać im dobre wzorce, jak to robi ich dyrektor, opiekun i jedyny ojciec jakiego znają Arthur Parnassus.

Sprawujący nad istotami magicznymi Wydział Nadzoru nad Magicznymi Nieletnimi i jego Niezwykle Ważne Kierownictwo ma wątpliwości, co do metod wychowawczych i tego, co dzieje się w sierocińcu, wysyła więc na wyspę z niezwykle ważną misją jednego z pracowników, Linusa Barkera, samotnego mężczyznę, który mieszka tylko z kotem i jest niezwykle oddany swej pracy, a przy tym jest służbistą przestrzegającym wszelkie przepisy, jednak zawsze stawiającym na pierwszym miejscu dobro dzieci. Linus nie wie, co go czeka na wyspie, jednak nie mając wyboru wyrusza w drogę i trafia nad niezwykły ocean, o którym zawsze marzył. Trafia na wyizolowaną wyspę, na którą nie przybywają nawet okoliczni mieszkańcy, którzy boją się tego, co nieznane i potępiają jej mieszkańców. Na wyspie trafia na małe dziecko Lucyfera, Lucy, który go przeraża, małą gnomkę Talię, nimfę leśną Phee, wiwernę Teodora, niewiadomego pochodzenie istotę Chainceya oraz zmiennokształtnego Sala, w opiece których dyrektorowi pomaga właścicielka wyspy, nimfa Zoe. Linus musi zweryfikować swe uprzedzenia i mity we własnej głowie, aby otworzyć serce na to, co dziej się w sierocińcu i na dzieci, które tam mieszkają. Ten pobyt zmienia dokumentnie jego życie, walczy, aby ośrodek pozostał i dalej opiekował się dziećmi, a sam opuszcza swe miejsce pracy i wraca do domu, który wreszcie odnalazł.

Dom nad błękitnym morzem to powieść inspirowana kanadyjskimi szkołami misyjnymi, które odbierano rdzennym mieszkańcom, jednak jej przesłanie jest dużo głębsze i mocno wstrząsa czytelnikiem, pokazując mu, co w życiu jest ważne i to, że trzeba patrzeć w głąb człowieka, a nie oceniać go po stereotypach i powierzchowności. Mnie ta powieść chwyciła za serce i urzekła, jest niezwykle mądra i refleksyjna, łamie stereotypy i przesądy i pokazuje, że inne też może być piękne i wartościowe. Polecam gorąco!


  

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...