Wszyscy odwiedzający bloga wiedzą, że jestem wierną fanką twórczości Maxa Czornyja i czytam wszystko, co wyjdzie spod jego pióra. Spirytystka to drugi tom opowieści o Honoriuszu Mondzie zwanym Mortalistą, byłym patologiem sądowym, który aktualnie zajmuje się renowacją starych mebli i pracuje w firmie sprzątającej Allegry Szmit. Lubi spędzać czas ze swoją inteligentną szefową, która podobnie jak on mocno angażuje się we współpracę z policją przy kolejnej sprawie. W okolicach Krakowa pojawia się zwyrodnialec, który morduje z wielką brutalności i nagrywa swe działania oraz publikuje je w sieci. Kiedy zostaje porwana młoda kobieta, która wybrała się z trójką dzieci na wycieczkę , a w necie pojawia się film z ich udziałem, Mond i Szmit zaczynają współpracować z komisarzem Bergiem w celu odnalezienia sprawcy. Jedno z dzieci zostaje brutalnie zabite, a dwójka pochowana za życia w trumnach. Policji udaje się odnaleźć miejsce zbrodni dzięki pomocy Mortalisty i uratować jedno z dzieci dzięki intuicji Allegry. Morderca zostaje zabity, jednak zostaje dokonana podobna zbrodnia na tym samym modus operandi. Przypadek? raczej nie... Porwaną jest osoba z rodziny Berga, a Mortalista i Spirytystka robią wszystko, aby odnaleźć dziewczynkę. To przy tej sprawie Mond dowiaduje się wiele o swej wspólniczce i jej zdolnościach i tak na oczach czytelników rodzi się Spirytystka.
Spirytystka to intrygująca i arcyciekawa opowieść pokazująca nie tylko wątek kryminalny, ale również odsłaniająca sekrety Allegry, która okazuje się bardzo podobna do swego towarzysza. Ich cechy sprawiają, że są sobie bliscy, jednak to one również oddalają ich od społeczeństwa, gdzie nie znajdują zrozumienia, a Allegra wręcz staje się podejrzaną w sprawie. Spirytystka to idealna kontynuacja Mortalisty pokazująca jak wiele pomysłow jeszcze wciąż rodzi się w głowie Maxa Czornyja i ciągle potrafi zaskakiwać czytelników - za to go cenię! Polecam!
Na pewno nadejdzie moment, kiedy przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam inną książkę tego autora i całkiem dobrze ją wspominam. Myślę, że za jakiś czas sięgnę również i po tę.
OdpowiedzUsuń